Jihlava – do Prahi
Zdjęcie można powiększyć.
Miasteczko jest bardzo ładne. W podziemiach rynku znajduje się ZOO. Długo szukałyśmy kempingu, na którym mogłybyśmy zrobić pranie. Niestety, gdy już go znalazłyśmy Karolinie ktoś ukradł telefon. Załamane, przerzucałyśmy wszystkie bambetle w poszukiwaniu zguby. Na nasze nieszczęście łazienka męska była vis a vis naszego stanowiska. W pewnym momencie wyczłąpał z niej obleśny facet, całkiem nagi i wlepiając w nas gały, czynił miarowe uchy ręką poniżej brzucha. Od tej pory zachwalamy spanie „na dziko” jako bezpieczne i miłe, dużo lepsze od pól namiotowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz